© www.witraze.katowice.pl

Projekt i wykonanie Studio Whizz.pl

stat4u

Dusza witrażu

Rozmowa ze Zbigniewem Kielakiem, malarzem i grafikiem <·· powrót

- Kolorowe, przemyślnie ułożone szkła - czy taka definicja nie deprecjonuje sztuki witrażowej?
- Brakuje tu jeszcze zdania, że to barwne szkło łączy się przy pomocy ołowianego szprosa. Taki sposób łączenia był znany już w średniowieczu. Samo szkło musi być malowane specjalnymi farbami, a dla utrwalenia dodatkowo wypalane w piecu o ściśle określonej temperaturze. Podobno gdy tę technikę opanowali Francuzi zaczęły powstawać okna witrażowe.

- ...i stał się witraż formą sztuki kościelnej?
- Był "środkiem komunikowania się ze światem nadprzyrodzonym". Ale, pozostając na ziemi przypomnę, że wtedy dobry witraż - tak jak dobry obraz - był dziełem sztuki. Do dzisiaj możemy oglądać słynne witraże w Chartres we Francji, czy Canterbury w Anglii. W XVI w. zniszczono wiele dzieł witrażowych i sztuka jego tworzenia przygasła. Do łask wróciła w XIX w. Wtedy już zaczęto projektować je ponownie nie tylko do kościołów, ale też do domów prywatnych, dworców, urzędów. Zachowały się do dziś w klatkach schodowych starych budynków, bankach, muzeach, restauracjach. Obecnie interesujące, barwne motywy powstają na zamówienie prywatnych miłośników gry światła. Można wybierać i kolory, i motywy, i samo szkło.

- Witrażysta realizuje zatem jedynie wyobrażenia, fantazje nabywcy?
- Jeśli nawet, to nie ma w tym nic złego. Każdy ma swoje upodobania. Nawet postępując zgodnie z życzeniem zleceniodawcy, w gestii artysty pozostaje dobór określonych barw, stosownej technologii i tworzenia kompozycji.Dzisiejsze witraże nie są kalkowaniem tych z przeszłości. Są wykonywane według technologii tradycyjnej, a także nowszymi sposobami, dającymi inny efekt wizualny. Współczesna architektura stwarza nowe wyzwania dla twórców witraży.

- Jak technicznie myśli artysta o witrażu? Wizja artystyczna to jedno, ale potem trzeba ją zrealizować i...
- Przede wszystkim trzeba pamiętać, że szkło jest oddzielone od siebie za pomocą profili. Mamy więc całość złożoną z oddzielnych puzzli. I druga ważna rzecz - witraż jest i żyje dzięki grze światła, jego rozszczepieniu, załamaniu w zakamarkach struktury kolorowego szkła. Przyciąga uwagę, gdy światło się zmienia w zależności od pory dnia, ba nawet zachmurzenia. Ten efekt jest nieporównywalny z np. malarstwem sztalugowym.

- Czasem mam wrażenie, autorami witraży są ludzie, którzy tak naprawdę posiedli tylko techniczne umiejętności łączenia szkiełek.
- To skutek tego, że witraże tworzą czasami ludzie, którzy nie znają podstaw rysunku, nie mają do tego zdolności, nie wiedzą jak ważne jest odnajdywanie proporcji. Nie wspomnę już o wrażliwości kolorystycznej czy wiedzy o kompozycji płaszczyzny. Ekspresja formy plastycznej w witrażu jest zasadnicza, nie mniej ważna niż wiedza techniczna. No ale cóż, skoro moda kształtuje popyt, popyt powiększa grono pseudowitrażystów... Na ich produkty też są amatorzy... Ale czasem taki efekt jest wynikiem złego gustu zleceniodawcy.

rozmawiała Lidka Tarczyńska
Źródło: Górnośląski Informator Kulturalny GIK, Nr5 (16), Maj 2002





w górę